Friday, February 14, 2014

It's Valentine's Day


  

Osobiście nie przepadam za tym świętem, nigdy go nie obchodziłam, jednak w tym roku postanowiłam to zmienić... bo właściwie, dlaczego nie? Każda okazja jest dobra do tego, aby miło spędzić czas, chociażby w swoim własnym towarzystwie ;))

Nie zamierzam jednak robić niczego wyszukanego. Wraz ze słodkimi smakołykami, które upiekłam dzień wcześniej, postanowiłam zasiąść przed ekranem (bądź pozdrowiony żywocie singielki XP).




Jaki film najlepiej obejrzeć w Walentynki, jak nie „Walentynki” ;))
Następnie w kolejce czekają „27 sukienek” oraz „Narzeczony mimo woli”, który widziałam ze 100 razy, i który nadal uwielbiam < 3

Swoją drogą spójrzcie na mój walentynkowy wzorek na paznokciach!



Koniecznie musiały znaleźć się na nim różowy kolor oraz serduszka, a dzięki złotemu akcentowi, myślę, że całość nie wygląda aż tak banalnie *^.^*

Jako, że muzyka towarzyszy mi na każdym kroku, a walentynki są dniem pełnym uśmiechów i pogodnych nastrojów, wrzuciłam na swoją dzisiejszą playlistę energiczne i taneczne utwory ;D




Ogólnie rzecz biorąc - lenię się cały dzień XD

XOXO, Anne
  

Tuesday, February 11, 2014

Siostrzano-braterskie bransoletki przyjaźni


Wzięło mi się to, tak przy okazji poprzedniej sesji ;D

...

Ja: Dobra, kochani, kończymy, myślę, że mam to, co chciałam.

Derek: Nareszcie! Już nóg nie czuję, ileż można klęczeć w jednej pozycji!
Zoe: Oj, daj spokój, to dopiero twoja pierwsza sesja i już zaczynasz marudzić, lepiej spójrz tam...

Zoe: Chodź, zobaczymy, co robią Sophie i Joyce.

Zoe: Hej dziewczyny, co robicie?
Joyce: O, widzę już po zdjęciach, aaa, Sophie zaciągnęła mnie do zabawy w "małego designera".

Sophie: Joyce, zobacz! Ta zieleń idealnie pasowałaby do twojego koloru włosów!

Zoe: Robicie bransoletki?

Sophie: Aha, siostrzane bransoletki przyjaźni. Ja robię jedną specjalnie dla Joyce, a Joyce robi dla mnie.

Sophie: Ej, a może zrobimy po dwie takie same bransoletki i później wymienimy się jedną.

Zoe: Przecież Anne zrobiła nam tego całe mnóstwo! Są w tym niebieskim pojemniku.

Zoe: Dlaczego nie wybierzecie sobie jednej z nich?

Sophie: Chodzi o to, żeby to było zrobione przez osobę bliską twojemu sercu, wtedy nabierze większej wartości sentymentalnej i w namacalny sposób przypieczętuje waszą przyjaźń.

Zoe: Oooh, rozumiem. Derek, słyszałeś? Też zróbmy sobie takie bransoletki!

Derek: Co? No faaaajnie, tylko wiesz, istnieje w tym wszystkim jeden problem. Ja nie jestem dziewczyną!!!

Joyce: Właściwie można by mieć pewne wątpliwości, gdy tak na ciebie patrzę...

Derek: Tylko spróbuj dokończyć to zdanie, a obiecuję, że zrobi się nieprzyjemnie.

Joyce: O tak, z pewnością zrobi się nieprzyjemnie, szczególnie dla ciebie!
Sophie: Uhh, znowu zaczynacie? Joyce, z łaski swojej, skończyłabyś się kłócić i podała mi kilka tamtych koralików?

Derek: Właśnie Joyce, lepiej pomogłabyś siostrze, a nie...
Zoe: Deeeer, wiesz że jesteś moim ulubionym bratem? *u*
Derek: Tak się składa, że jestem twoim JEDYNYM bratem!
Zoe: Zróbmy sobie bransoletki! Proszę, proszę, proszę, proszę...

~~
Jakiś czas później...

Zoe: Przestań się wiercić i daj mi w końcu tę nogę!

Zoe: Widzisz? Wystarczy, że założysz długie spodnie i nikt jej nawet nie zauważy. Najważniejsze, że ja będę wiedzieć, że przez cały czas masz ją przy sobie.

Zoe: Weeee *^3^* Teraz ty musisz zrobić mi taką samą i będziemy mieć namacalny dowód naszej siostrzano-braterskiej przyjaźni!
Derek: Na co ja się dałem namówić! t___t

...

Sunday, February 09, 2014

I love my big brother


Nareszcie zmobilizowałam się i doprowadziłam Taeyanga do porządku. Co prawda nadal nie ma własnej peruki, niemniej lepsza ta, pożyczona od Gabriela niż czarny niewypał, który pokazywałam w którymś poście; dodatkowo muszę przyznać, że w blond czuprynie wygląda całkiem fajnie (i uroczo ^u^... shush, nie mówcie mu, że to napisałam ;D), dzięki niej jest bardziej podobny do swojej siostry. A Wy, co sądzicie?

Joyce i Sophie zrobiłam niejedną wspólna sesję, tak też przyszła pora na Dereka (yhym, dopiero po pół roku zdecydowałam się na imię dla niego) i Zoe ^.^










(Rany, co stało się z jakością moich zdjęć po wrzuceniu na serwer bloggera!? T_T)


Btw, robiłam te zdjęcia chyba z 1,5h w pokoju mojego własnego brata (dzisiaj w południe było tam najlepsze światło), po jego minie widziałam, że ma już dosyć tego całego "pstryk, pstryk" i najchętniej sam by mnie "pstryknął", jednak dzielnie to zniósł, bez nadmiernego narzekania, w końcu podłogę mu sobą wytarłam! XD

Na koniec mam do Was pytanie – lubicie lalkowe fotostory? Mam kilka pomysłów, ale nie jestem pewna czy chcielibyście czytać takie bzdury, czy lepiej pozostać przy zwykłych sesjach zdjęciowych? Proszę, napiszcie co sądzicie na ten temat ;>

Pozdrawiam serdecznie,
Anne